Tanie smartfony są coraz bardziej popularne na polskim rynku. W zeszłym roku ogólnie sprzedano o 8,5% mniej smartfonów, ale bardziej zastanawiające jest to, że według raportu firmy analitycznej IDC jeszcze bardziej, bo o 11,4%, spadła wartość kupowanych urządzeń. Co sprawia, że pokochaliśmy tańsze modele?
Okazuje się, że w minionym roku średnia wartość kupowanego smartfona wynosiła 1056 zł. Być może nie jest to bardzo niska kwota, ale nijak ma się do naszpikowanych gadżetami nowości, które kosztują kilkukrotnie więcej. Oczywiście sam spadek liczby sprzedanych sztuk sprzętu możemy zrzucić na pandemię, niepewność na rynku pracy i to, że wolimy jednak odłożyć pewną kwotę pieniędzy, niż wymieniać telefon na bardziej nowoczesny. Czy również fakt, że wybieramy chętniej tańsze modele, ma swoje uzasadnienie w przejściowych trudnościach gospodarczych i niepewności? Okazuje się, że niekoniecznie.
>> Zobacz też: Wyłudzanie pieniędzy przez telefon – uważaj na te metody!
Jeszcze kilka lat temu można było napotkać tytuły prasowe, które wskazywały, że choćby najnowsze modele iPhone’ów są zbyt drogie na kieszenie Polaków i w związku z tym ich popularność będzie nad Wisłą mocno ograniczona. Faktycznie, urządzenia kosztujące np. 7 tysięcy złotych postrzegane są raczej jako sprzęt luksusowy. Od pewnego czasu mniejsza chęć do kupowania najdroższego sprzętu jest umacniana także przez to, że na rynku technologicznym następuje swoista demokratyzacja. Urządzenia ze średniej półki lub nawet te, które uchodzą za tanie, nie odstają tak mocno pod względem funkcji czy nawet gadżetów od flagowych modeli za wiele tysięcy złotych. Skoro zaś różnica w możliwościach nie jest tak oczywista, to po co właściwie przepłacać?
Oczywiście pewnymi argumentami mogą być dobra jakość gwarantowana przez uznanego producenta, niezawodność lub wykorzystanie niespotykanych materiałów i designu. Część kupujących ulega tym racjom, jednak technologie bardzo szybko się dziś zmieniają. Czy więc trwałość wciąż jest tak wielkim atutem?
Okazuje się, że rozprzestrzenianie się nowoczesnych technologii jest tak szybkie właśnie dlatego, że z najdroższych modeli trafiają do tych ze średniej półki. Przykładem może być posiadanie przez telefon modułu 5G – według danych przedstawionych przez Newzoo „Global Mobile Market Report” w 2020 r. jedynie 5% smartfonów mogło łączyć się w technologii 5G. Do 2023 r. ma być to 43%, czyli 2,1 miliarda sztuk. Tak wielkie przyrosty nie są możliwe dzięki sprzedaży najdroższych modeli. Wielka w tym zasługa popularności telefonów marek pochodzących z Chin.
Niektóre spośród marek oferujących tanie, ale obdarzone dużymi możliwościami smartfony, są na europejskim rynku niemal dosłownie „od wczoraj”. Nie przeszkadza im to jednak w święceniu sprzedażowych triumfów w coraz większej liczbie państw. Realme jest tego przykładem. Marka zawitała na Stary Kontynent w 2019 r., ale jest obecnie jednym z najpoważniejszych graczy na coraz większej liczbie rynków. Wiadomo, że ogromne wzrosty kwartalne w sprzedaży telefonów tej marki sprawiły, że w Czechach, Grecji i Słowenii stała się jedną z czterech najchętniej wybieranych.
Które ze smartfonów sprzedawanych w relatywnie niskich cenach są bardzo popularne? Klienci w naszym kraju często wybierają m.in.: