Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Podczas remontu poszczególnych pomieszczeń w domu czy mieszkaniu łatwo zauważyć, że grzejniki nie będą pasowały do nowej aranżacji. Wiele osób uważa, że jedynym wyjściem w takiej sytuacji jest wymiana całego systemu ogrzewania. Jednak zamiast tego można postawić na zdecydowanie prostsze, tańsze i szybsze rozwiązanie, czyli malowanie kaloryfera. Wyjaśniamy czy taka praca jest warta swoich efektów oraz podpowiadamy jak to zrobić.
To, czy grzejniki w ogóle można malować jest często zadawanym pytaniem przez osoby, które nie miały z takim działaniem wcześniej do czynienia. Odpowiedź jest prosta: tak! Na rynku można aktualnie znaleźć farby dedykowane kaloryferom. Tego typu produkty w żaden sposób nie ograniczają efektywności grzejników – nadal będą one dobrze oddawać ciepło do otoczenia, doskonale spełniając swoje zadania. Farba do malowania kaloryferów jest przy tym odporna na wysokie temperatury oraz uszkodzenia mechaniczne. Sprawdzi się nawet w przypadku bardzo starych elementów systemu grzewczego.
Dlaczego warto malować grzejniki? Powodów jest kilka, ale najważniejsze są te związane z estetyką. Stare kaloryfery w odświeżonym wnętrzu będą wyglądać po prostu źle. Jeśli nie chcemy ich wymieniać, nowa warstwa farby całkowicie odmieni ich prezencję w nowej aranżacji. Dzięki malowaniu można także dopasować grzejniki do stylistyki poszczególnych elementów wystroju, stawiając na kolor kontrastujący z barwą ściany lub wręcz przeciwnie – „ukryć” kaloryfer, stosując w obu przypadkach takie same odcienie. Na korzyść odnawiania starych grzejników przemawia również fakt, że podczas prac przygotowawczych do malowania usuwa się korozję, przedłużając tym samym ich żywotność.
Warto podkreślić, że malowanie kaloryfera nie jest skomplikowaną pracą, ale wymaga nieco zdolności manualnych i odpowiedniego wyposażenia. Przede wszystkim należy wybrać farbę podkładową oraz emalię dedykowaną tego typu elementom. Dobrym pomysłem będzie również zakupienie pędzla, którym łatwo można dotrzeć w wąskie przestrzenie pomiędzy żeberkami. Następnie można przystąpić do samego malowania kaloryfera.
Prace zaczynamy od usunięcia starej farby. Najlepiej wykorzystać do tego drucianą szczotkę. Miejsca pokryte korozją można przeszlifować za pomocą papieru ściernego. Na koniec czyszczenia całość należy odkurzyć i odtłuścić. Kolejnym krokiem jest pokrycie grzejnika farbą podkładową o właściwościach antykorozyjnych. Powłoka ta powinna dobrze wyschnąć. Gdy tak się stanie, można przeprowadzić malowanie kaloryfera wspomnianą wcześniej emalią, której zwykle nakłada się minimum dwie warstwy. Gotowe!
Fot.: materiał prasowy Klienta.