W marcu 2021 roku internet obiegła ta niesamowita wiadomość. To nie żart ani żaden fake news – LEGO rzeczywiście odejdzie od plastiku. Czy to w ogóle możliwe? Firma słynąca z plastikowych zabawek zrezygnuje z najbardziej plastycznego materiału? Z czego będą robione teraz ich flagowe produkty?
Nasz świat otacza zbyt dużo plastiku. Pakujemy produkty spożywcze w foliowe torebki, kupujemy w nich słodycze, nawet wysyłając paczkę w ekologicznym szarym papierze lub pudełku, owijamy ją taśmą i folią bąbelkową. Plastik stanowi coraz większe zagrożenie, tak wielkie, że nawet słynna duńska firma LEGO postanowiła z nim walczyć.
LEGO postanowiło stopniowo rezygnować z wykorzystania tego surowca. Najpierw poprzez zaprzestanie stosowania plastikowych torebek, w które pakowane są klocki (mają zniknąć w ciągu następnych czterech lat). Trudno powiedzieć, jaki będzie następny krok, ponieważ firma ta nie ustaliła jeszcze materiału, z którego zamierza korzystać w przyszłości… Czy to odpowiednie podejście do tak poważnego tematu? Nie wiadomo. Z publicznych faktów wynika jednak, że firma przeznaczyła aż 400 mln dolarów na ekologiczne rozwiązania i projekty w tym zakresie i na razie jest zadowolona ich wynikami. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak śledzić kolejne ciekawe poczynania LEGO.
Niemal w każdym kraju ludzie doskonale wiedzą, czym są klocki LEGO, ale kto by pomyślał parę lat temu, że produkty LEGO wciąż będą tak popularne? Bawiliśmy się nimi my, teraz bawią się nimi nasze dzieci. Okazało się, że firma doskonale radzi sobie z nowymi trendami, zmieniając się i rozwijając swoją ofertę. Warto dodać, że gdy w kinach pojawiły się filmy „Star Wars”, LEGO wypuściło serię klocków w tej odsłonie. Firma nie ma problemów zharmonizowania się z zasadami szybko zmieniającego się rynku, mimo że klocki często przegrywają z uzależnieniem od rozrywek w sieci.
Nawet pandemia przyczyniła się do wzrostu sprzedaży ich produktów (rodzice częściej kupowali klocki swoim pociechom niż jakiekolwiek inne zabawki). Dlaczego? Skomplikowane układanki skutecznie zajmują dzieci na kilka godzin, w którym to czasie ich opiekunowie mogą oddać się pracy zdalnej, odpoczynkowi po ciężkim dniu lub wspólnej zabawie (bo kto nie lubi LEGO?). Nie ulega wątpliwości, że klocki te charakteryzują się niesamowitą dostępnością (możemy je dostać niemal w każdym sklepie, do którego się udajemy), ponadto bez problemu można kupić je przez internet, co szczególnie na początku pandemii okazało się niezmiernie ważne.
Są produkowane z materiałów ropopochodnych – tych właśnie tworzyw firma zamierza pozbyć się do 2030 roku. Planuje się stosować klocki ekologiczne i przyjazne środowisku. W tej chwili firma interesuje się pozyskaniem surowca z… trzciny cukrowej. Niels Christiansen, dyrektor generalny LEGO, nie ukrywa, że zmiana materiału do produkcji klocków nie będzie prosta, bo musi on zachować wszystkie cechy plastiku, z którego wytwarzane są one obecnie. Inaczej klocek nie będzie bezpieczny, trwały, odporny, a zbyt wielka zmiana mogłaby się łączyć dodatkowo ze stratą dotychczasowych klientów.
Tego ruchu mogliśmy się spodziewać już dawno, ponieważ rodzina Kristiansenów, do której należy Lego, od lat interesuje się rozwiązaniami ekologicznymi i stawia na środowisko. Mało kto wie, że fabryki Lego korzystają wyłącznie ze źródeł energii odnawialnej. Ponadto dyrektor firmy twierdzi, że to właśnie z powodu licznych głosów klientów, dla których coraz bardziej liczy się odpowiedzialność wobec środowiska, zdecydował się na takie działania.
Czy renoma LEGO nie spadnie po tej wielkiej zmianie? Pandemia pokazała, że wszystko może się zdarzyć. Firma korzysta jednak z coraz odważniejszych nowinek technologicznych, inwestuje w nowe trendy, dlatego klienci mogą spać spokojnie – LEGO na pewno nie straci reputacji. Ponadto tym niezwykłym posunięciem udowodniła, że równie mocno zależy jej na klientach, jak i na środowisku. To wiele znaczy i pewnie tylko zwiększy zainteresowanie tą firmą. Być może pozostałe korporacje pójdą w jej ślady, zmieniając świat na lepsze.
