Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Zapewne większość dzieci marzy o tym, żeby wakacje się nie kończyły. Jednak powrót do szkoły nie musi być niemiłym doświadczeniem. Warto trochę przygotować dziecko i zadbać o to, żeby pierwsze dni po zakończeniu wakacji stały się znośniejsze. Jak to zrobić? Co możemy zrobić w tym kierunku?
Jeśli wczesne wstawanie nie jest ani naszą, ani dziecka mocną stroną, warto wprowadzić kilka zmian jeszcze przed nadejściem września. W ten sposób nasza pociecha łatwiej przestawi się z wakacyjnego wylegiwania się do popołudniowych godzin i chętniej wstanie z łóżka, aby zbierać się do szkoły. Wystarczy nastawić budzik nieco wcześniej i powoli zmieniać nasz tryb spania.
Kolejną sprawą jest powrót do nawyku czytania i pisania. To ważne szczególnie w przypadku młodszych dzieci, które jeszcze niedawno uczyły się obu tych rzeczy. Jednak trochę praktyki przyda się każdemu. Warto znaleźć chwilę przed snem i poczytać wspólnie z dzieckiem jakąś bajkę. Natomiast w ciągu dnia można poprosić pociechę o pomoc przy pisaniu listy zakupów lub przypomnieć litery podczas pisania kredą po chodniku. Podobnie sprawa tyczy się liczenia czy wykonywania trudniejszych obliczeń – takie elementy również dobrze jest uwzględnić do codziennej zabawy. Dzięki takim nawykom dziecko może poczuć się znacznie pewniej, idąc na pierwsze lekcje.
Dla wielu dzieci ekscytującą częścią przygotowań do powrotu do szkoły są zakupy, podczas których mają szansę wybierać swoje nowe zeszyty i przybory. Aby nie przesadzić z ich ilością lub nie zapomnieć o kilku rzeczach, dobrze jest zrobić listę, czego nasza pociecha będzie potrzebować już od pierwszych dni września. Warto uwzględnić do tego dziecko, dzięki czemu poczuje się bardziej potrzebne dla całego procesu. Jeśli będzie mieć wpływ na różne decyzje, szybciej się zaangażuje i będzie czerpać większą radość z przygotowań.
Na początku przejrzyjmy rzeczy, które nie zostały wykorzystane w zeszłym roku. W ten sposób zweryfikujemy, czego kupiliśmy zbyt dużo, a co musieliśmy uzupełniać na bieżąco. Zapytajmy też dziecka, które rzeczy się sprawdziły najlepiej, a które wcale. Być może zmazywalny długopis nie był dobrym pomysłem i nie ułatwiał wystarczająco pisania lub nożyczki są niewygodne w obsłudze. Nie zapomnijmy sprawdzić, czy tornister dla chłopca lub dziewczynki jest nadal dobry i gotowy do użytku. Jeśli dziecko szybko urosło, możliwe, że przyszedł czas na nowszy model lub zakup większego plecaka.
Gdy już przejrzymy wszystkie rzeczy i sprawdzimy, co można ponownie wykorzystać, a co lepiej zastąpić, zapoznajmy się z planem lekcji dziecka. Jeśli pojawiły się na nim nowe przedmioty, może to oznaczać konieczność dopisania do listy zakupów kolejnych punktów. Przykładowo na geografię przyda się z pewnością atlas, a na chemię tablica z układem okresowym pierwiastków, które ułatwiają naukę. Warto sprawdzić też program nauczania przypisany do klasy, do której będzie uczęszczać nasze dziecko. W ten sposób dowiemy się wcześniej, czy potrzebne okażą się na przykład specjalne narzędzia kreślarskie, ponieważ na lekcjach matematyki będzie szerzej omawiany temat geometrii.
Zdjęcie: materiał Klienta.